Typowe błędy przy zakupie materaca i jak wybrać odpowiedni

Niebezpieczeństwa czyhające na kupującego materac

Współczesny rynek materacy jest ogromny. Materace bezsprężynowe i dmuchane, materace z niezależnymi blokami sprężyn oraz kokosowe, wodne i z wielowarstwowymi wkładami. W modelach i opisach materacy bez specjalnego przewodnika trudno się połapać. A każdy sprzedawca doskonale wie, jak łatwo można zwabić do swojej sieci handlowej ufnego, naiwnego klienta.

ЭОС

Wszystko, co o materacu opowie wam sprzedawca, można śmiało podzielić przynajmniej na dwie części. Jeśli sprzedawca mówi dużo i używa specjalistycznych terminów — podzielcie na cztery. Jeśli zaczyna opowiadać, że jest jedyną osobą na naszej planecie, która posiada ekskluzywny materac — bierzcie nogi za pas i uciekajcie bez oglądania się. I tylko wtedy, gdy sprzedawca odpowiada na wasze pytania, możecie obejrzeć i wypróbować materac samodzielnie, i dopiero po tym podejmujcie decyzję o zakupie, opierając się przede wszystkim na własnych odczuciach.

Badanie rynku i analiza porównawcza

Jeśli chcecie porównać cenę interesującego was materaca w różnych sklepach, nie róbcie tego, wiążąc się z nazwą modelu. Jasnego klasyfikatora materacy (takiego jak np. w przypadku sprzętu komputerowego czy biurowego) wciąż nie ma, więc w najlepszym razie się pogubicie, w najgorszym kupicie nie to, czego chcieliście, i możliwe, że drożej niż było to możliwe. Dlatego do analizy porównawczej używajcie nie nazw, lecz parametrów.

Dodatkowe cechy

Bardzo często wielu producentów, próbując podgrzać zainteresowanie swoją produkcją, „tuninguje” niektóre modele — wyposażając je w zawory wentylacyjne, wzmocnienie obrzeża, jedwabne pokrowce. Najczęściej zadaniem takich „dodatków” jest odwrócenie uwagi klienta albo od nadmiernie wysokiej ceny, albo od pewnych konstrukcyjnych czy funkcjonalnych wad samego materaca. Nie mówiąc już o tym, że te dodatki same w sobie znacznie podwyższają cenę materaca.

Zaufanie opisowi

Zamieszanie w terminologii zawsze istniało i nie da się tego uniknąć. Różni producenci (a tym bardziej sprzedawcy) często przypisują różne znaczenia takim pojęciom jak „twardość”, „sprężystość”, „ortopedyczność”, „anatomiczność”. Dlatego, aby jak najdokładniej wyobrazić sobie, co dokładnie próbują wam sprzedać, stosujcie złotą regułę kupującego materac: «Lepiej raz się położyć, niż sto razy zobaczyć».

Niska cena

Standardowy chwyt każdego sprzedawcy — reklamować tanie modele, namawiając klienta, by wszedł do sklepu. Gdy klient przyciągnięty niezwykle niską ceną stoi przed witryną, uprzejmi sprzedawcy zaczynają pięknie wychwalać wcale nie taki tani towar. W efekcie nie zawsze da się ustalić, czy w ogóle były na sprzedaż materace w reklamowanej cenie. I nie zdziwcie się, jeśli weszliście do sklepu z nadzieją na zakup dmuchanych łóżek, a ktoś uporczywie proponuje wam materac z niezależnymi blokami sprężynowymi i dziesięcioma strefami zmiennej twardości.