Od czego zacząć remont i jak uniknąć domowego chaosu

Chcemy remontu…

— Tato, mama mówi, że trzeba robić remont! Tato, będziemy robić remont? — No na pewno nie dziś. — A jutro? — Nie. — A pojutrze? — Uf!

Znajome? Zdarza się? Jeśli nie — masz wielkie szczęście. Mamy nadzieję, że tak pozostanie. Ale trzeba być przygotowanym, by odeprzeć taki atak. Załóżmy więc, że jesteś mieszkańcem przyjemnego i fajnego miasta Krasnodar. I przy okazji ojcem rodziny. I ktoś próbuje zmusić cię do remontu. Na przykład łazienki. Co robić, dokąd uciekać? Porzucić wszystko i iść po sklepach, próbując znaleźć to, co potrzebne na początek remontu? Nie, daruj sobie. To nie nasza metoda. Przecież jest internet.

Zatem trzeba zrobić remont w łazience. Najpierw dobierzemy meble łazienkowe i armaturę oraz miski WC. Wchodzimy do dowolnej wyszukiwarki, wpisujemy zapytania. Na przykład zapytamy system wyszukiwania takimi konstrukcjami niezbyt miłymi dla ucha i oka, ale całkiem sympatycznymi dla wyszukiwarek, jak „wanna Krasnodar” i „miski WC Krasnodar”. Odpowiadają nam linkami do sklepów internetowych. Takie sieciowe markety szczególnie ułatwiają życie w trudnych chwilach.

W nich towar widać jak na dłoni (oczywiście jeśli sklep jest zrobiony z głową), nie ma natrętnych sprzedawców-konsultantów, których ostatecznie sami musimy instruować, a i ceny zwykle są niższe. W końcu sklep nie musi płacić czynszu ani opłacać usług sprzedawców i menedżerów. Stąd niższe ceny i więcej swobody w takim sklepie. Można w czasie rzeczywistym porównać ceny u dwóch–trzech konkurentów. Albo kupić w jednym sklepie jedno, w innym coś innego. No i oczywiście oszczędza się mnóstwo czasu. Bardzo. Włączyć komputer i uruchomić przeglądarkę jest znacznie łatwiej i szybciej niż podjechać do jednego, drugiego, trzeciego sklepu, zobaczyć tam, co potrzeba, porozmawiać ze sprzedawcami.

Jeśli sklepy internetowe nie spełnią oczekiwań, to i tak trzeba pojechać do prawdziwego sklepu i tam dopiero zobaczyć, czego potrzebujemy. Lepiej najpierw pojechać do sklepu jakiejś dużej sieci. Często mają one takie same oferty we wszystkich punktach sprzedaży, więc nie trzeba dużo jeździć. A w przypadku „chcę taki sam, ale z perłowymi guziczkami” telefon do sklepu tej samej firmy, ale na drugim końcu miasta, jest znacznie bardziej racjonalny niż jazda tam na chybił trafił.

Jeśli jednak duże sklepy sieciowe nie były w stanie zaoferować tego, czego potrzebujesz — zmniejszamy rozmiar sklepów i tak dalej, dopóki nie znajdziemy tego, czego szukamy. Czasami w najmniejszych i niepozornych sklepikach można znaleźć to, czego szukaliśmy tak długo.